Jack N'Jill, Naturalna Pasta do zębów, organiczna truskawka

Mój syn nigdy nie używał pasty z fluorem, bo zawsze bardzo tego pilnuję. Jako jedyny z klasy nie uczestniczy w akcjach fluoryzacji zębów w szkole, przez co wychodzę na "matkę wariatkę", ale o tym jak fluor jest szkodliwy pisałam już na moim blogu nie raz. 

Ostatnio mój syn stał się ciut marudny i chce zmian - dlatego szukamy wciąż nowych - lepszych smaków. Tym razem wybór padł na pastę truskawkową.

Gdy tylko paczka z pastą dotarła - mój synek ochoczo zaczął jej używać. 
Pytam się: "powiedz jaka jest to napiszę na blogu"
 - a o n mi odpowiedział tak samo jak odpowiada jego tata - "napisz że jest super!"

Kurczę super to ciut za mało - dlatego musiałam sama ją wypróbować :)

Pasta w smaku faktycznie jest pyszna, ale nie są to truskawki, ja porównałabym ten sam do pianek marshmallow.

Otwór przez który wydostaje się pasta na zewnątrz jest tyciu, tyciu malutki, przez co wychodzi coś a'la drucik, kabelek. Wiem jak to brzmi, ale żel jest dość gęsty.

Pasta nie pieni się w ogóle, przez co miałam wrażenie, że użyłam zbyt małą ilość. Jadnak efekt końcowy był super - zęby gładkie, śliskie a oddech świeży.

Jak dla mnie super, ale nie o mnie tu chodzi tylko o syna, który ma z chęcią jej używać. Na szczęście tak jest, z czego ja jestem bardzo zadowolona.

Pasta jest:

BEZ Fluoru, BEZ cukru, BEZ kolorantów, BEZ Sodium Laureth Sulfate, BEZ konserwantów, BEZ BPA

 

Pastę możecie kupić w sklepie EKO MALUCH - klik