Od dłuższego czasu skóra mojej twarzy stała się nie tyle słucha, co wręcz przesuszona. Nawet po nocnej w moim mniemaniu regeneracji, specjalnymi, odżywczymi kremami, rano twarz nadal była mocno sucha. To na prawdę był przykry widok, który bardzo mocno mnie martwił. Nie muszę chyba mówić, jak na takiej skórze prezentował się po kilku godzinach makijaż :( Wybór skutecznych kosmetyków wcale nie był tak oczywisty, ale zdecydowałam się na serum od Bio Agair wraz z kwasem hialuronowym.
Skuszona nie tylko pozytywnymi opiniami, ale też wspaniałym składem nie miałam wątpliwości, że serum to mocno podreperuje moją twarz. Na stronie produktu polecane są metody prawidłowej pielęgnacji, czyli np.:
"Na NOC polecamy stosowanie oleju z opuncji figowej Bio Agadir ze względu na gęstą konsystencję oraz bardzo silne właściwości odżywczo-regeneracyjne. Sposoby aplikacji oleju z opuncji (do wyboru)
1) Na suchą, stonizowaną wcześniej hydrolatem skórę, nakładamy mieszankę kwasu/żelu hialuronowego wraz z olejem z opuncji figowej.
2) Na zwilżoną hydrolatem twarz, wmasowujemy kilka kropel oleju z opuncji.
3) Po zastosowaniu jednego z powyższych sposobów, jeżeli zachodzi taka potrzeba, można dodatkowo zaaplikować krem.
4) Na stonizowaną i suchą skórę można nałożyć krem lub dla wzmocnienia efektu pielęgnacyjnego, można dodać do kremu kilka kropel oleju z opuncji. "
No i na pewno już wiecie, że oprócz serum, wybór padł także na hydrolat różany i kwas hialuronowy. Jak szaleć to szaleć...
Hydrolat różany miałam już kiedyś przyjemność stosować, ale innej firmy i pamiętam, że byłam z niego bardzo zadowolona. Ten jednak ma o niebo lepszy zapach - cudownie różany.
Hydrolat pozyskiwany w wyniku destylacji kwiatów róży damasceńskiej bardzo dobrze wpływa na poziom odżywienia komórek skóry, przyspiesza podziały i odnowę komórkową, a także reguluje krążenie, wykazuje silne działanie antyoksydacyjne, poprawia koloryt, działa antyseptycznie, koi i łagodzi podrażnienia skóry wrażliwej.
Z kolei kwas hialuronowy 3% w żelu zupełnie mnie zaskoczył działaniem. Nie jest przesadą, że działa jak ekspresowy lifting - bardzo mocno napina skórą, dlatego trzeba uważać z ilością. Jedna kropla wystarcza na całą twarz.
"Kwas o potrójnej aktywności będący połączeniem trzech rodzajów kwasów SLMW ( ultraniskocząsteczkowego), LMW ( małocząsteczkowego) i kwasu HMW (wielkocząsteczkowego). Mieszanka tych kwasów tworzy niespotykaną formułę serum o bardzo silnym działaniu regenerującym, nawilżającym oraz dającym efekt wyraźnego poprawienia i odmłodzenia stanu skóry. Preparat wiąże cząsteczki wody i zapobiega jej odparowaniu, przez co działa łącząc z sobą włókna kolagenowe wraz elastylowymi, w efekcie czego skóra staje się gładsza, elastyczna i jędrna, a zmarszczki zostają spłycone. 1 gram kwasu jest w stanie związać nawet 6 litrów wody!
Trójaktywny kwas hialuronowy zalecany jest osobom o skórze suchej, odwodnionej, zwiotczałej, ze zmarszczkami i widocznymi oznakami starzenia (warto stosować wokół oczu, ust, na czoło i dekolt). Jest on również skutecznym rozwiązaniem dla osób ze skłonnością do podrażnień, o skórze wrażliwej oraz wymagającej regeneracji, ponieważ wzmacnia barierę ochronną skóry."
Jednak tak jak wspomniałam moja twarz była w opłakanym stanie, jednak dzisiaj po kilku tygodniach stosowania, jest o niebo lepiej. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że po jednym użyciu nastąpiła kolosalna zmiana, ale już po dwóch tygodniach stosowania śmiało stwierdzam, że jest znacząca poprawa. Na pewno zniknęły suche skórki, tzw. papierowa twarz i uczucie ściągnięcia. Twarz stała się do tego bardziej jędrna. Serum Bio Agadir, na prawdę potrafi zdziałać cuda.
Pozornie mała, szklana buteleczka z wygodną szklaną pipetą odżywia i nawilża skórę rewelacyjnie. Ważne jest dla mnie to, że efekt ten nie jest tymczasowy tylko utrzymuje się bardzo długo. Zaskakujące jest to, ze mimo oleistości serum to wchłania się bardzo dobrze i szybko.
Pielęgnację rozpoczynam od demakijażu, po czym spryskuję twarz wodą różaną o cudownym, wprost bajecznym aromacie. I na jeszcze wilgotną twarz nakładam jednocześnie serum i kwas. Delikatnie wklepuję mój eliksir wykonując przy tym masaż twarzy z wykorzystaniem rollera z jadeitu. Dosłownie po kilku minutach twarz staje się odżywiona, pełna blasku i życia. Ponieważ serum w połączeniu z kwasem wchłania się bardzo dobrze, zabieg ten wykonuję także rano, pod makijaż.
Producent zapewnia, że serum spełnia 7 kluczowych funkcji: doskonale nawadnia, odżywia, dotlenienia, regeneruje, napina, ujędrnia i zapewnia ochronę skóry przed czynnikami zewnętrznymi.
"(...)Skoncentrowane serum olejowe, w którym zawarta jest formuła przeciwzmarszczkowa i napinająca skórę. Właściwości rozjaśniające, nawilżające, wygładzające, uelastyczniające skórę oraz liftingujące zawdzięczamy niezwykle unikalnemu i bogatemu w składniki odżywcze składowi serum, w którym znajdują się: olej z nasion z opuncji figowej, mleczko pszczele, miód, olej arganowy, olej z pestek winogron, olej jojoba, olej z nasion ogórecznika, olej z wiesiołka, olej z owoców róży rdzawej i ekstrakt z kwiatów geranium!
Kompleks składników zawartych w serum doskonale ujędrnia, odżywia i nawilża skórę, dzięki czemu skóra staje się napięta, a zmarszczki i drobne linie wygładzone. Formuła nie zawiera olejków eterycznych, dlatego jest bezpieczna i może być stosowana przez kobiety w ciąży oraz osoby o cerach wrażliwych. (...)"
Do użycia tego serum przekonał mnie skład, który w moim odczuciu jest wręcz idealny do walki z suchą i papierową skórą:
mleczko pszczele
miód
olej arganowy
olej z pestek winogron
olej jojoba
olej z nasion ogórecznika
olej z wiesiołka
olej z owoców róży rdzawej
ekstrakt z kwiatów geranium
Serum jest warte każdej złotówki, gdy zmagamy się z suchą skórą, mamy dojrzałą cerę i liczymy na delikatny efekt liftingująco-napinający. Nie będę tu ściemniać, bo cena jest na pierwszy rzut oka wysoka, ale na prawdę warto. Wydajność tego produktu też jest bardzo wysoka, po miesiącu stosowania nie zauważyłam zbyt dużego ubytku, bo prawdą jest, że do jednej aplikacji spokojnie wystarczą 3 krople tego specyfiku.
Czy zmarszczki znikają? I twarz jest o 20 lat młodsza?
Nie! i żadne serum tego nie zrobi. Ten kosmetyk, sprawił, że na mojej twarzy, drobne linie pod oczami uległy spłyceniu (lub stały się mniej widoczne) cera nabrała zdrowego wyglądu, skóra stała się bardziej jędrna i elastyczna. Uważam też, że używanie tego produktu systematycznie na pewno mocno spowolni proces starzenia się skóry i sprawi, że zmarszczki których tak bardzo się boimy nie będą tak szybko się pojawiać, tak więc jestem na TAK i używam dalej.
Aha! Moja skóra prócz tego że sucha jest wielce kapryśna. Nie raz już po kontakcie z nowym kosmetykiem reagowała bardzo purpurową wysypką, zaczerwienieniem i pieczeniem. W tym przypadku nie ma o tym mowy. Wspominam o tym, bo to bardzo ważne kiedy szukam nowych kosmetyków.
Nie rozumiem argumentów niektórych producentów, którzy czasami pisali później do mnie, że to efekt chwilowy i później zaczerwienienie minie. No dzięki, u mnie taki efekt potrafił się utrzymywać do kilku godzin i nie należało to do najprzyjemniejszych doznań.
Wracając do SERUM z całym jego dobrodziejstwem czyli hydrolatem i kwasem to jestem na TAK i szczerze POLECAM!!!
Nie rozumiem argumentów niektórych producentów, którzy czasami pisali później do mnie, że to efekt chwilowy i później zaczerwienienie minie. No dzięki, u mnie taki efekt potrafił się utrzymywać do kilku godzin i nie należało to do najprzyjemniejszych doznań.
Wracając do SERUM z całym jego dobrodziejstwem czyli hydrolatem i kwasem to jestem na TAK i szczerze POLECAM!!!
Mam cały zestawik tych kosmetyków :D rano tonizuję skórę tą piękną wodą różaną i nakładam serum w połączeniu z kwasem a na noc to samo tylko zamiast serum stosuję czystą opuncję i efekty są na prawdę super!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSłyszeliście o olejku CBD? Bardzo fajna sprawa ja sobie chyba to zamówię. Zobaczcie na stronę https://polakuleczsiesam.pl/olej-cbd-co-warto-o-nim-wiedziec/ tutaj fajny artykuł na ten tema poczytajcie polecam.
OdpowiedzUsuń