Przeciwstarzeniowy krem na noc Love me Green

Moja dojrzała i przesuszona skóra potrzebuje silnego nawilżenia i pielęgnacji odpowiedniej do wieku 40+ Uczucie ściągnięcia towarzyszy mi od dłuższego czasu. Wiadomo nie od dzisiaj, że skóra najlepiej regeneruje się podczas snu.   Mimo, że obecnie rynek kosmetyków naturalnych posiada bardzo bogatą ofertę nie łatwo znaleźć coś co silnie nawilża, nie jest tłuste a jednocześnie ma działanie przeciwstarzeniowe. Dlatego bardzo się ucieszyłam gdy zostałam poproszona o przetestowanie kremu na noc marki Love me Green, która idealnie łączy siłę natury z nowoczesnością, poprzez zastosowanie ostatnich, rewolucyjnych odkryć w dziedzinie kosmetyki naturalnej




Krem jest zamknięty w wygodne opakowanie PET z aplikatorem. Bardzo lubię takie rozwiązania choć niestety mam też świadomość, że sporo kremu się zmarnuje, bo go zwyczajnie nie dam rady wyciągnąć do końca :(
Szkoda jednak, że jako opakowanie nie zastosowano szklanego słoika. Obecnie staram się eliminować wytwarzanie plastikowych śmieci w moim gospodarstwie domowym i kupuję świadomie. Mimo, że to bardzo trudne zaczynam wprowadzać w życie zasadę zero waste. 
 
Krem bardzo przyjemnie pachnie, zapach przypomina krem do pielęgnacji niemowląt. Od pierwszego użycia krem bardzo przypadł mi do gustu. Co jest najważniejsze: nie uczulił mnie, nie wywołał pieczenia oczu a z czasem nie "zapchał".

Wchłania się bardzo szybko, nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra pozostaje bardzo dobrze nawilżona. Momentalnie znika uczucie ściągnięcia, które ostatnio bardzo często mi towarzyszy. Cudowne uczucie pojawia się jednak rano. Cudownie miękka i odżywiona skóra. Właściwości odmładzających póki co są niewielkie - delikatnie wygładził mi drobniutkie zmarszczki pod oczami. Zmniejszyły się za to cienie pod oczami.

Krem może pochwalić się naturalnymi składnikami i certyfikatem ECOCERT. 




Krem zawiera w swoim składzie:
  • Gatulinę (wyciąg z pączków Buka) – która dotlenia, rozświetla, nawilża, minimalizuje zmarszczki, 
  • olej z granatu, który posiada działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne.
  • olej arganowy - nawilża i ujędrnia skórę, odmładzając ją wyraźnie i redukując drobne zmarszczki, łagodzi trądzik i podrażnienia,
  • aloe Vera który ma właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Utrzymuje właściwe nawilżenie skóry. Posiada zdolność do syntezy w skórze kolagenu oraz elastyny.
  • masło Shea , które prowokuje odnowę komórek i pozwala skórze być miękka i gładka. 

Krem mimo swoich wielu zalet nie jest jednak kosmetykiem zbyt tanim. Jego cena to 119 zł plus wysyłka. Czasami jednak  warto zainwestować w swoją skórę. Wiem, że gdy skończy mi się ten produkt na pewno spróbuję czegoś innego tej marki. 



Pomimo, że tego produktu nie kupiłam, nie miało to  żadnego wpływu na moją recenzję.  Zawsze staram się być rzetelna i uczciwa w tym co robię. 

Ostatnio mniej opisuję nowych kosmetyków ponieważ moje półki zwyczajnie zaczęły pękać w szwach. Postanowiłam przez jakiś czas zaprzestać kupowania nowych produktów tylko wykorzystać do końca to co zalega w mojej łazience. A było tego całkiem sporo. Na szczęście powoli, okiełznałam przestrzeń wokół siebie. Nie ukrywam, że tak duże ilości kosmetyków wbrew pozorom wcale nie wywoływały u mnie euforii.


Komentarze