Dłonie to nasza wizytówka, bardzo często pomijana w codziennej pielęgnacji. Nawet ja sama dość często traktuje je po macoszemu. Budzę się gdy są suche i szorstkie. Niestety stają się takie często gdy wracam z pracy, gdzie "państwowe" mydło jest "wątpliwej jakości" i co tu dużo mówić - sprawia, że skóra na moich dłoniach dosłownie się kurczy.
Jakiś czas temu otrzymałam prześliczną przesyłkę od YOPE - markę tę zdążyłam już zauważyć wcześniej w moich lokalnych, wspaniałych delikatesach - jest w nich wszystko tzw. mydło i powidło, ale są to produkty wyszukane i najwyższej jakości. To tam po raz pierwszy kupiłam płyn do mycia szyb marki YOPE :) (muszę napisać recenzję)
Wszystkie kremiki, zamknięte są w 100 ml metalowych tubkach, z czarną zakrętką, która irytuje mnie do granic możliwości. Zamknięcie w tej formie jest niewygodne i uciążliwe. Nie ma mowy o szybkim wyjęciu kremu a ponowne zakręcenie też jest nie lada wyzwaniem np. w aucie :) Opakowanie jest śliczne, a zabawne rysuneczki sprawiają, że krem prezentuje się bardzo uroczo i troszkę infantylnie. W miarę wyciskania, tubka zmienia swój kształt i jest mocno "powyginania" jak kiedyś pasty do zębów - pamiętam jeszcze taką metalową nivea - Boże jaka jestem stara :)
Działanie:
Krem ślicznie i dość intensywnie pachnie. Konsystencję posiada lekką i przyjemną, która bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej i lepiącej warstwy. Nawilżenie pojawia się automatycznie a ściągnięcie mija jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - jednak w ciągu dnia, gdy nie używam ponownie kremu suchość powraca. I żeby nie ta denerwująca mnie zakrętka to byłoby tak wspaniale.
Kremy do rąk YOPE nie zawierają: olei mineralnych, PEG-ów, silikonów.
Kremy do rąk YOPE nie zawierają: olei mineralnych, PEG-ów, silikonów.
Nie słyszałam o tych kremach ale opakowania są prześliczne. Ciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńMAm je wszystkie ale herbata skradłą moje serce :)
OdpowiedzUsuńJestem ich ciekawa, kupiłam na targach imbir i będę testować :)
OdpowiedzUsuń