Mineralny róż Amilie


Ostatnio pisałam o mineralnych podkładach, dzisiaj przyszedł czas na róż. Wbrew pozorom róż to bardzo ważny punkt codziennego makijażu. Odpowiednio dobrany sprawi, że twarz nabierze nie tylko "zdrowego rumieńca" ale będzie wyglądać zdrowo i świeżo. Dzisiaj przedstawię Wam zupełną nowość - markę Amilie


"Amilie to produkty, które zrodziły się z ogromnego zamiłowania do kosmetyków naturalnych. Pomysłodawczynią firmy jest Magda Gabryś – to ona zrobiła pierwszy krok w stronę powstania firmy. Zależało jej na tym,  aby były one w 100% mineralne i były pozbawione konserwantów (parabenów) a także innych szkodliwych chemicznych dodatków. Jej celem było stworzenie idealnie wtapiających się w cerę, lekkich kosmetyków, które nie zatykają porów i dzięki którym skóra może swobodnie oddychać, ale jednocześnie zapewniających odpowiednie krycie wszelkich niedoskonałości cery bez nieestetycznych smug. Ważny był dla niej także długotrwały efekt bez konieczności dokonywania poprawek w ciągu dnia oraz łatwość w aplikacji."

Jak powiedziałam "A" to trzeba powiedzieć "B" dlatego razem z różem postanowiłam zafundować sobie także pędzel. Mój mocno wysłużony pędzel ZAO , już trochę przeszedł i nadszedł czas na nowe. Pędzelek jest nie tylko śliczny, ale także milusi i mimo swoich niewielkich rozmiarów świetnie się sprawdza. Dodatkowo jego rączka w całości wykonana jest z ekologicznego drewna bambusowego pochodzącego z kontrolowanych zasobów (własna plantacja producenta). Z kolei włosie to bardzo miękkie i antyalergiczne włókna syntetyczne.

Na róż trafiłam szukając mineralnych kosmetyków, ale zupełnie innych niż miałam dotychczas. Czasami warto szukać  nowych , mniej znanych produktów, bo tylko wtedy jest szansa, że odkryjemy prawdziwą perełkę. 

Do Amilie skusił mnie oczywiście skład ponieważ są to kosmetyki w 100% mineralne i były pozbawione konserwantów i innych szkodliwych dodatków. Producent obiecuje, że produkty te nie zatykają porów i dzięki którym skóra może swobodnie oddychać ale jednocześnie zapewniających odpowiednie krycie wszelkich niedoskonałości cery bez nieestetycznych smug. Dodatkowo, cena tych kosmetyków jest według mnie niezbyt wygórowana i śmiało można sobie na nie pozwolić.

Wśród bardzo bogatej oferty wybrałam odcień Audrey



"Piękny pudrowo różowy, delikatny matowy róż do policzków w stylu Audrey Hepburn. Doskonałe wykończenie makijażu. Odpowiedni dla kobiet, którym zależy na uzyskaniu świeżego, dziewczęcego wyglądu. Nadaje skórze zdrowego kolorytu przez co ta, wygląda znacznie młodziej. Uroczy kolor, który całkowicie odmienia twarz i podkreśla jej walory. Dzięki możliwości uzyskania różnego stopnia intensywności koloru w zależności od potrzeby polecany jest on zarówno na co dzień jak i na ważne wyjście. Prezentowany kosmetyk jest też wodoodporny i trwały. Dzięki gładkiej, jedwabistej konsystencji produkt łatwo się aplikuje i nie tworzy nieestetycznych plam czy smug. Doskonały dla każdego typu cery – także wrażliwej, alergicznej i z problemami."


Róż jest bardzo subtelny i delikatny, dzięki czemu dodaje nam tylko lekkiego, młodzieńczego rumieńca a lat. Wspaniałe jest to, że nie można z nim przesadzić, co było np. z różem ZAO - gdy się zapędziłam to miałam pąsy jak "straganiara"  i musiałam ratować się kolejną warstwą pudru :( Tutaj nie ma o tym mowy, róż idealnie się rozprowadza i nie wiem czy odpowiednio to opiszę, ale jest tak subtelny, że nie rysuje na twarzy konturów - róż tworzy idealne rozmycie i nie mam policzków jak rysuje mój syn.


Aby efekt był zadowalający bardzo istotny jest zarówno dobór odpowiedniego odcienia różu, jak i prawidłowa technika aplikacji. 

Róż to tzw. kropka nad "i" dlatego nakładamy ją na sam koniec makijażu. Niewielką ilość różu należy wysypać na pokrywkę a następnie odpowiednim pędzlem, najlepiej skośnym rozetrzeć go na pokrywce. Teraz wystarczy stuknąć pędzlem o pokrywkę i delikatnie nakładać na twarz. 

Efekt postaram się pokazać, jak napiszę recenzję podkładu Amilie, którego także jestem szczęśliwą posiadaczką. 



Jeżeli zainteresowałam Was marką to odsyłam do sklepu amilie.pl 
Cena różu to 32,90 
Cena pędzla to 32,00

Komentarze

  1. Mam jeden róż od nich i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten pędzel wyglada na bardzo zbity,jak aplikujesz nim róż? Również kolistymi ruchami wpracowujesz w policzek jak podklad? Sama ciagle szukam najlepszego sposobu na róże mineralne, poki co uzywam pedzli typu duo fibre, które nabieraja mala ilosc produktu i przez to nie robia od razu plam tak jak zbite pedzle, delikatnie można nimi potem rozpracowac co trzeba.wiem,ze to jest tez kwestia indywualna,ja mam małą kwadratowa twarz i potrzebuje czegos bardzo precyzyjnego, co pozwoli mi rozetrzec róż ruchem bardziej posuwistym (jak przy bronzerze) niz kolistym. Do tego pedzelki ukośnie sciete tez jakos mi sie nie sprawdzily np. Zoeva 127,bo zbieraja dla mnie produkt nierownomiernie i działają na dużym obszarze twarzy. Jestem więc zawsze ciekawa jak to robią inni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny odcień chyba sie skuszę !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz związany z postem. W przypadku pytań proszę o kontakt przez e-mail. Wszelkie reklamy w komentarzach - będę usuwać - to nie jest miejsce na reklamę!