Weleda Skin Food krem intensywnie odżywczy

Niestety niemiłosiernie upływający czas, mocno zaczynam odczuwać na własnej skórze. Jeszcze kilka lat temu moja cera była mieszana z mocno przetłuszczającą się strefą "T" Teraz im bliżej magicznej "40" tym moja cera mocno się przesusza, co trudno mi zaakceptować. Do tego stopnia jest ciężko, gdyż wybierając kosmetyki, które do tej pory bardzo mi służyły, nagle zauważam, ze coś jest nie tak. Gdy otrzymałam do testów krem Weleda od razu zaszufladkowałam go jako krem do rąk i już. No bo gdzie na twarz taki tłuścioch? Rzeczywistość jest jednak inna.




Jest to chyba najbardziej treściwy krem jaki do tej pory miałam, nie licząc masła karite. Jest to bardzo, bardzo gęsty i solidnie tłusty produkt. Pachnie przyjemnie i  kojarzy mi się z zapachem kosmetyków dla niemowląt. Zapakowany jest w metalową tubkę z dużą, nieporęczną zakrętką. Szczerze to jej nie lubię, wolałabym coś na kilk,  bo bardzo mnie denerwuje to zakręcanie - szczególnie w samochodzie, ale o tym za chwilę ;)


DŁONIE
Moje ręce wyglądają na znacznie starsze niż są :( obecnie przypominają  dłonie kobiety pracującej na mrozie, mocno przesuszone, wręcz szorstkie i niestety pomarszczone. Lekkie kremy do rąk, które kiedyś bardzo mi służyły, teraz nie sprawdzają się w ogóle - zaaplikowane wchłaniają się z prędkością światła, a przesuszenie pojawia się po kolejnych kilkunastu minutach :( 
Krem Weleda to taki tłuścioch, który aplikuje sobie codziennie rano w samochodzie :) gdy jadę do pracy - głównie na światłach. Krem lekko rozsmarowuje na wierzchu dłoni (bo tutaj przesuszenie jest największe) i tak sobie jadę do pracy. Gdy dojeżdżam krem samoistnie się wchłonie a dłonie mam bardzo przyjemne w dotyku. Są bardzo miękkie, nawilżone, czuć, że nakładany był krem, ale dłonie nie są tłuste, ani się nie lepią. Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłam :)

TWARZ
Krem na twarz nakładam wieczorem, lub w dzień, ale tylko w weekend. Stosuję go jako solidną maseczkę - nakładam dość grubo i to co się wchłonie to moje, resztę ściągam papierowym ręcznikiem. Moja skóra bardzo lubi ten zabieg - dosłownie jest napita i chyba szczęśliwa ;) Serio bardzo szybko znikają suche skórki i silne przesuszenie. Niestety gdy nie używam kremu przesuszenie wraca - eh starość mojej skóry mnie przytłacza :(



ŁOKCIE I STOPY
Kremu nie stosuję do ciała - wolę balsamy i oleje. Za to krem doskonale sprawdza się przy przesuszonych łokciach i piętach. Wiadomo, że w porze zimowej nasze stopy są w ciut lepszej kondycji niż latem gdzie odkryte wysychają bardzo mocno. Dlatego mogę powiedzieć teraz , że o tej porze roku krem doskonale nawilża pięty i zmiękcza szorstkie łokcie.

Informacja producenta:


Intensywnie odżywiający i głęboko nawilżający krem, przynoszący ulgę suchej, zniszczonej skórze w każdym wieku. Bogata w składniki odżywcze i niezwykle skuteczna formuła kremu, głęboko nawilża, regeneruje i chroni skórę. Krem stworzony do pielęgnacji wszystkich partii ciała: spękanej skóry łokci i stóp, wysuszonych dłoni, itp. Pozyskiwane z oleju słonecznikowego niezbędne kwasy tłuszczowe oraz witamina E nawilżają i odżywiają skórę. Wyciągi z pochodzącego z upraw ekologicznych fiołka trójbarwnego, znanego z właściwości antyseptycznych, łagodzą podrażnienia wywołane suchością skóry. Działające odkażająco i przeciwzapalnie wyciągi z rozmarynu lekarskiego oraz bio - kwiatu nagietka koją skórę i zapewniają jej delikatną ochronę.

Krem jest na tyle delikatny, iż może być stosowany do codziennej pielęgnacji wrażliwej skóry twarzy. Równocześnie przynosi doskonałe efekty przy stosowaniu na przesuszoną skórę łokci, kolan czy stóp. Doskonały w roli kremu ochronnego przed ostrym, zimowym powietrzem oraz wiatrem. Dzięki głębokiemu nawilżeniu i właściwej ochronie, twoja skóra staje się delikatna i nabiera zdrowego blasku. Bardzo wydajny.



SKŁADNIKI:


Water (Aqua), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Lanolin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Alcohol, Beeswax (Cera Flava), Glyceryl Linoleate, Hydrolyzed Beeswax, Fragrance (Parfum)*, Viola Tricolor Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Cholesterol, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Citral*, Coumarin*
*pochodzące z naturalnych olejków eterycznych


Jeżeli zainteresował Was ten krem to odsyłam na fb:

Weleda Polska - klik