Pamiętacie jak ostatnio gdy pisałam o paście do zębów wspominałam o mojej wizycie u stomatologa, który przekonywał mnie do szczoteczki tradycyjnej a nie elektrycznej, którą nawiasem mówiąc bardzo lubię. Jednak jak to mówią - ziarno zostało zasiane i postanowiłam nie całkowicie, ale przejść na szczoteczkę manualną. Dzięki współpracy ze sklepem Ekomaluch - klik mam teraz taką możliwość.
Ekologiczna, bambusowa szczoteczka Ecobamboo od dłuższego czasu wzbudzała moje zainteresowanie - głównie dla tego gdyż nie jest plastikowa
Bambusowa szczoteczka dostępna jest w kilku wariantach ja wybrałam o miękkim włosiu ponieważ mam wyjątkowo wrażliwe dziąsła, które mają tendencję do krwawień.
Największą zaletą szczoteczki jest surowiec, z jakiego została stworzona. Bambus jest wytrzymały i może emitować jony ujemne wpływające na zahamowanie rozwoju bakterii w jamie ustnej.
Szczoteczka jest w pełni biodegradowalna :)
Włosie szczoteczki wykonane jest z mieszkanki włókna bambusowego oraz Nylonu4, który w pełni ulega biodegradacji. Zostało ono zweryfikowane jako włosie typu BPA FREE, czyli wolne od Bisfenolu A, który negatywnie wpływa na zdrowie i
zawierają go włosia niektórych szczoteczek plastikowych.
Ciekawostką jest, że sam bambus emituje korzystne jony ujemne, które hamują rozwój bakterii w jamie ustnej.
Szczoteczki pakowane są dodatkowo w przezroczyste
biodegradowalne opakowania zrobione z włókna roślinnego tzw. skrobi
kukurydziane
Wrażenia z używanie drewnianej szczoteczki.
Sam wygląd szczoteczki wzbudza sympatię szczególnie takiej ekomaniaczki jak ja. Drewno, prostota i dbałość o ekologię na każdym kroku - opakowanie, rączka - wszytsko biodegradowalne i naturalne - nie ma do czego się przyczepić. Jest lekka a dodatkowy miś panda na rękojeści jest po prostu uroczy.
Wybierając miękkie włosie spodziewałam się miękkiego włosia - to chyba logiczne. W pierwszym kontakcie włosie wydało mi się twarde i tępe - co mnie mocno zmartwiło, bo już oczami wyobraźni widziałam krwawiące dziąsła a gdzie tu mówić o zalecanym przez stomatologa masażu.
W kontakcie z wodą - włosie nie zmiękło, co już całkiem mnie załamało. Jednak ...
gdy nałożyłam pastę i zaczęłam szczotkować zęby, okazało się, że (tylko żebym dobrze to opisała)
włosie nie jest super miękkie tzn. bardzo się "łamie" i "gnie" pod wpływem nacisku, lecz twardo zachowuje swój kształt. W kontakcie z dziąsłami jest jednak faktycznie miękka i nie podrażnia, ani nie wywołuje krwawień.
Ważne!
Szczoteczki tej nie radzę przechowywać w tradycyjnym kubku, bo zniszczenia i gnicie będzie gwarantowane. Dlatego ważne jest aby szczotka miała w całości dostęp do świeżego powietrza. Początkowo ustawiałam ją poziomo na kubku - teraz mam jednak inny sposób - ociekacz na sztućce :)
Bambusowe szczoteczki możecie kupić w sklepie EKOMALUCH - klik gdzie czekają na Was różne rodzaje :)
Właśnie mam i moje wrażenia są podobne, też obawiałam że będzie zbyt twarda, ale jednak nie jest.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie, nigdy nie miałam takiej szczoteczki. :)
OdpowiedzUsuńMam, lubię i używam już od ponad roku. Zawsze kupuję większą ilość na allegro bo jest zdecydowanie taniej niż w niektórych sklepach z naturalnymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńŚwietne! JA jestem zachwycony całkowicie biodegradowalną szczoteczką :)
OdpowiedzUsuń