Balsam do ciała od Scandinavia Cosmetics

W upały wybieram mało znany, niezatłoczony basen z wodą ozonowaną. Jednak sympatykiem tego typu relaksu jestem w mojej rodzinie tylko ja, bo mój mąż z synem ubóstwiają jeziora - gdzie nie ma nawet jak popływać i gdzie dobrze koc rozłożyć :( eh! Mój syn jak wejdzie do wody to z trudem mogę go po kilku godzinach wyciągnąć. Oczywiście mimo, że ma 10 lat to nie zostawię go samego w jeziorze i z mężem zmienialiśmy się aby naszego łobuza pilnować.
Tak czy owak większość urlopu spędziłam w wodzie i na kocu - a na efekty nie musiałam długo czekać. Skóra szczególnie na nogach zrobiła się bardzo sucha, szorstka, chropowata - jednym słowem nieciekawa. Jedak w między czasie otrzymałam propozycję testowania produktów marki Scandinavia  http://www.scandinaviacosmetics.pl/ 

Przyznam szczerze nie znam marki i nawet o niej nie słyszałam, a że mnie zapewniano iż kosmetyki są w 100% naturalne to zgodziłam się na testowanie. Wśród przysłanych produktów znalazł się balsam do ciała - róża z pomarańczą.




Jakoś w upalne dni  nie lubię nakładać na siebie ciężkich, kremów, balsamów - przez to mam wrażenie że się lepię. Wolę jakieś mgiełki - jednak ostatnio nie mam w domu ani mgiełek, ani lotionów - wszystko się pokończyło :( za to mam balsam. No nic pomyślałam, że mimo wszystko muszę zacząć testowanie produktu wcześniej niż planowałam, ze względu na ogólnie mówiąc, kiepski stan moich łydek.


Składniki:

To co mnie urzekło najbardziej to zapach - cudny, mocno wyczuwalny, który dość długo utrzymuje się na skórze. Balsam jest lekki i wchłania się zaskakująco szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Codziennie smarowałam się nim przed pójściem na plażę a także po powrocie do domu. Efekt był zaskakująco szybko widoczny - tzw. rybia łuska całkowicie zniknęła  już po kilku dniach.  Efekt jest oczywiście widoczny zaraz po aplikacji, ale ciągłe przebywanie w wodzie powoduje, że suchość powraca. Dodatkowo podczas urlopu stosowałam peeling tej firmy - który według mnie jest jeszcze lepszy na plażowe kłopoty ze skórą - jednak o tym napiszę już w kolejnym poście.  

Balsam wyrabiany jest ręcznie - co raczej jest rzadkością. 
Klika słów ze strony marki:
"Produkty Scandinavia stworzone są na bazie bezpiecznych surowców pochodzenia roślinnego. Priorytetem marki jest jakość i dlatego wszystkie użyte składniki pochodzą z przebadanych upraw i są starannie wyselekcjonowanych i odpowiednio skomponowane aby stworzyć idealne produkty. Receptury produktów zostały opracowane przez specjalistów."

Jak i gdzie kupić?
Produkty tej firmy  można kupić tylko przez konsultantów - coś na zasadzie Avonu. Ja osobiście nie lubię takich kontaktów - wolę typowe sklepy internetowe - wchodzę, klikam, płacę i mam. W dzisiejszych czasach kiedy rynek kosmetyków naturalnych jest na prawdę spory uważam, że trzeba klientowi ułatwiać a nie utrudniać. Ze strony sklepu też za dużo nie wynika. Gdy klikam w zakładkę <DLA CIEBIE> otwierają się produkty, klikam i nic. Nie wiadomo co dalej i to niestety zniechęca a szkoda :(

Link do produktów przeznaczonych dla ciała - klik

PS. właśnie się dowiedziałam, że:
kosmetyki te z uwagi na dość krótką datę przydatności nie mogą zalegać na półkach w sklepowych. Robione są wręcz na zamówienie co oznacza, że ich produkcja nie jest  masowa i za to wielkie brawa. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz związany z postem. W przypadku pytań proszę o kontakt przez e-mail. Wszelkie reklamy w komentarzach - będę usuwać - to nie jest miejsce na reklamę!