ARGILE PROVENCE Rosalia Mleczko do demakijażu

Dzisiaj pochwalę się moją jedną z ulubionych serii kosmetyków - Rosalia. Ten kto miał choćby jeden produkt doskonale wie jak cudnie pachną i jak fantastycznie nawilżają skórę. Także mleczko do demakijażu tej firmy jest równie wspaniałe. 



Mleczko ma konsystencję śmietany o lekkiej konsystencji. Bardzo dobrze radzi sobie z mocniejszym makijażem (z lekkim to nie sztuka) usuwa wszystko: tusz, cienie i mocne kreski od eyelinera. Mleczko jest bardzo wydajne i należy uważać z ilością. Jedna aplikacja to dla mnie zbyt dużo. Radzę sobie tak, że porcję mleczka wyciskam na wacik, po czym już z niego nabieram na kolejny płatek kosmetyczny. 
Co ważne lepiej nie spłukiwać już twarzy wodą, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Skóra jest świeża, nie klei się i jest super gładka. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy jest ona bardzo dobrze nawilżona - wszelkie kremy nie są już potrzebne. Ja jednak ze względu na swój pesel oczywiście nakładam moje ukochane KATAVI :) o którym już pisałam - tutaj

Mleczko to ze względu na połączenie hydrolatu różanego i oleju z róży piżmowej zapewnia na prawdę wspaniałe uczucie a dodatkowo cudowny zapach, który mnie zniewala już od lat.


Nie zawiera Sodium Lauryl Sulfate (SLS), parabenów, syntetycznych barwników.
Formuła nie testowana na zwierzętach, bez składników pochodzenia zwierzęcego.


Mleczko jest lekkie i delikatne - nie piecze i nie podrażnia oczu. Produkt ten jest naturalny i certyfikowany.

Komentarze

  1. Nie lubię mleczek do demakijażu, ba moja skóra ich nie lubi. Tej marki miałam kiedyś hydrolat oraz szampon dla blondynek. Teraz jakoś nam nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz związany z postem. W przypadku pytań proszę o kontakt przez e-mail. Wszelkie reklamy w komentarzach - będę usuwać - to nie jest miejsce na reklamę!