Naturalna czerwona glinka w tubce - szybka maseczka


ARGILES DU SOLEIL Czerwona glinka na rozszerzone naczynka i trądzik różowaty - idealna dla cery wrażliwej



Do zakupu tej glinki skusiła mnie jej forma tzn. gotowa pasta bezpośrednio do użycia bez mieszania i brudnych naczyń. 
O właściwościach glinek wiemy już coraz więcej i coraz chętniej po nie sięgamy. Również i ja postanowiłam wypróbować na własnej skórze czerwoną glinkę.

Glinka jest gotowa do użycia w formie gęstej pasty. Nakładanie jest proste.Proponuję użyć glinki podczas kłótni z mężem - ponieważ po chwili glinka zastyga na twarzy i nie można nic powiedzieć, a ja wiadomo milczenie jest złotem i czasami się przydaje, choć to trudna umiejętność :)) A poważniej to lepiej zamknąć się w łazience i nie paradować po domu z glinką na twarzy, bo nasz wybranek mógłby uciec - ryzyko jest dość duże :)

Po zmyciu glinki  miałam uczucie jakbym zrzuciła starą skórę - wyraźne oczyszczenie widoczne gołym okiem. Skóra jest napięta i odżywiona. Po tym "zabiegu" wklepałam w twarz olejek z opuncji figowej i o prostu odżyłam. 




Czerwona glinka ma właściwości oczyszczające i absorbujące nadmiar łoju. Działa  ściągająco i złuszczająco. Polecana jest szczególnie dla cery tłustej i normalnej
Działa łagodnie, koi skórę i łagodnie ściąga pory, wspomaga gojenie się ran i stanów zapalnych- dobrze, więc służy cerom suchym, wrażliwym, ze skłonnościami do powstawania zmarszczek.
Polecana jest dla cery z trądzikiem różowatym, zapobiega także rozszerzaniu się naczynek krwionośnych. Remineralizuje skórę, oczyszcza z toksyn. Może być stosowana przy rozszerzonych naczynkach.

Maseczka z czerwonej glinki zawiera dużą ilość krzemu, żelaza, aluminium, wapnia, magnezu, sodu, potasu, tytanu i manganu.

Zalety:
  • ściąga rozszerzone pory,
  • wygładza skórę,
  • odświeża skórę,
  • nadaje ładny kolorytu skórze,
  • uszczelnia naczynka krwionośne,
  • wzmacnia cerę
  • niska cena
  • wygodne opakowanie


Glinkę kupicie m.in tutaj - klik


Komentarze

  1. Glinki uwielbiam ale chyba najbardziej białą. Oj coś bojaźliwego masz męża :) bo mój mąż wie, że po takiej maseczce to ma ładną żonę :) a i czasami sam korzysta z białej glinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy bojaźliwy w każdym razie to ja uciekam w tych maseczkach, aby mnie nie widział - ciut intymności jest potrzebna a nie wygląda się w tym pociągająco :)

      Usuń
  2. lubię glinkę czerwoną, ale stosuję sypką, wtedy mogę dodać do niej różności, wczoraj np. rozmieszałam z zieloną herbatą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda z sypkimi mamy większe pole popisu, ale jestem leniwa i nie chce mi się w to bawić - tutaj mam podane na talerzu i jestem zadowolona ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz związany z postem. W przypadku pytań proszę o kontakt przez e-mail. Wszelkie reklamy w komentarzach - będę usuwać - to nie jest miejsce na reklamę!