Nareszcie kupiłam kominek do aromaterapii :)

Jak niektórzy z Was wiedzą od dłuższego czasu "chodził" za mną kominek do aromaterapii - wybór jest duży, ale jak chce się coś kupić to okazuje się, że owszem jest ładne ale zupełnie nie pasuje do naszego wnętrza, więc poszukiwania idealnego kominka trwały bardzo długo. Dużo na rynku jest bardzo tandetnej chińszczyzny.

prawda, że śliczny? - na zdjęciu nawet widać unoszące się dymek :)


 Ten kominek ujął mnie dużą powierzchnią do wlewania olejków i jego nowoczesny dizajn :)
 
Kominek chciałam mieć , ze względu na wspaniały nastrój jaki stwarza oraz na właściwości aromaterapii. W temacie jestem zupełnie zielona - dopiero się uczę i stawiam pierwsze kroki - ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Zakupiłam więc na początek 3 olejki:
różany, ylang-ylang i lewendowy. 
Nie będę Wam tu pisać o aromaterapii i jej właściwościach, bo najlepiej i najdokładniej wszystko opisane jest  tutaj - na pewno znajdziecie tam szereg cennych informacji :)

Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu olejek lawendowy  i ylang-ylang. Może dlatego, że różanego używam już od bardzo dawna dodając go do deo ałunu - stąd moje znudzenie nim :(
Pierwszy - jak to lawenda - ma właściwości wyciszające i uspokajające - fantastyczny przed pójściem spać.
Z kolei ylang-ylang polecam na wieczory we dwoje - ponieważ ten olejek jest znanym afrodyzjakiem :) a jego właściwości potwierdzam - hihihih :) dodatkowo olejek działa również przeciwbólowo, przeciwzapalnie, uspokajająco i rozkurczowo. Także podobnie jak lawendowy zalecany jest w stanach napięcia nerwowego, przy obniżonym nastroju, bezsenności.
Więcej olejków Wam nie opiszę bo póki co wypróbowałam tylko te trzy, ale wszystko przede mną - uczę się pilnie i nie długo zacznę eksperymenty z łączeniem olejków i tworzeniu intrygujących kompozycji.
Pozdrawiam :)