To mój pierwszy w życiu hydrolat. Wcześniej nie wiedziałam co to nawet jest.
Dziś już wiem, że hydrolat to inaczej woda kwiatowa - nazwa trochę myląca, bo nie ma on nic wspólnego z perfumowaniem. Kosmetyk ten sama nazwałam 3w1 bo używam go do:
- demakijażu oczy
- okładów na zmęczone oczy
- oczyszczania twarzy i szyji
Bławatek znany jest ze swoich waściwości przeciwzapalnych i przeciwbakteryjnych, dzięki czemu koi i zapobiega podrażnieniom.
Wyciąg z kwiatów chabra bławatka jest bogaty w antocjany, sole mineralne (mangan, potas) i flawonoidy. Kwiaty bławatka pojawiły się we Francji w 1884 roku i były z powodzeniem stosowane w stanach zapalnych oczu.
Hydrolatu używam do demakijażu oczu i twarzy - doskonale sobie radzi z tuszem - używam niewodoodporny. Bardzo łatwo zmywam makijaż, bez jakiegokolwiek podrażnienia. Hydrolat to wielkie moje odkrycie - jestem zdziwiona jego działaniem jak i składem - jeden składnik i cała filozofia. Zawsze miałam wielki sentyment do tych polnych kwiatków, teraz mam jeszcze większy.
Jeszcze jedno - bardzo dużo pracuję przy komputerze - często też moje oczy są po prostu zmęczone i bolą - doskonałym rozwiązaniem jest nasączenie wacików kosmetycznych tymże hydrolatem i przyłożenie do powiek -rezultat - cuda! wypoczęte i zdrowe oczy.
Skórze przynosi działanie łagodzące, tonizujące i zamykające rozszerzone pory. Jednym słowem produkt idealny produkt ze względu na skład jak i wyjątkowo delikatne działanie.
Zapomniałam w tym wszystkim napisać o zapachu - no cóż nie pachnie różami - zapach bardziej ziołowy, ale czy to ma znaczenie przy jego właściowościach?
Skład INCI : Centaurea cianus water*.