Masełko miodowe do ust

Niedawno pisałam o tym, jak otrzymałam paczkę cudności od PSZCZELEJ DOLINKI - klik
Dziś opowiem o miodowym masełku do ust, które cały czas noszę ze sobą w torebce. Przeważnie nakładam go pod szminkę, choć często stosuję go tylko samodzielnie. 




Cudnie naturalne - czyli takie jak kocham najbardziej - w składzie tylko: wosk pszczeli, olej z owoców dzikiej róży, masło awokado, miód.


Mazidełko jest umieszczone w niewielkich rozmiarów plastikowym słoiczku. Po nałożeniu na usta, nie spływa- tylko pięknie je otula - ale co ciekawe - masełko mimo, że zawiera w składzie miód to wcale się nie klei, ale za to w smaku jest przepyszne :) Gdy przez przypadek poczułam tą słodycz - to oniemiałam z zachwytu - pychota :) Cieszyłam się jak dziecko, bo dawno żaden błyszczyk, ani balsam do ust nie był tak mocno apetyczny. Myślę, że to idealny sposób na zabezpieczenie ust przed mrozem dla małych dzieci. Maluchy na pewno z miłą chęcią będą chciały stosować to masełko.


Muszę potwierdzić, że wspaniałe efekty pielęgnacyjne przynosi nakładanie mazidełka na usta tuż przed snem. Rano usta są przecudnie miękkie, aksamitne i bardzo wygładzone. 

Cena tego maleństwa - to tylko 11 zł - do kupienia tutaj - klik

http://www.pszczeladolinka.pl/

Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz związany z postem. W przypadku pytań proszę o kontakt przez e-mail. Wszelkie reklamy w komentarzach - będę usuwać - to nie jest miejsce na reklamę!